piątek, 18 marca 2016

25 LUTY 2016R. OLA NA SPOTKANIU W KLUBIE SPISANEJ MYŚLI

25 luty 2016 Ola na spotkaniu w Klubie Spisanych Myśli
podtytuł ; Oli od czwartej rano i inne wiersze

Ola na warsztatach, projekcie działań z niepełnosprawnymi, poznała piękną głuchoniemą od urodzenia, poetkę Noemi. Noemi zawsze przebywała z mężem, który był  jej przyjacielem. opiekunem, jej uszami i mową, tłumaczem świata. Nie potrafił jednak być jej wyobraźnią. Ola to wie, bo kiedy zapytała Noemi jak w jej języku pokaże, że drzewo ma dusze Noemi nie potrafiła pokazać, nie potrafił też pokazać Noemi słowa "dusza" jej mąż. 
Ola polubiła Noemi, chyba z ciekawości na jej inny świat, a z resztą któż to wie. Któregoś dnia Noemi zaprosiła Olę na spotkanie w Klubie Spisanych Myśli, gdzie każdy mógł przeczytać spisaną myśl, swoją lub nie swoją. 
W blasku świec na tle ekranu migających świateł  Noemi nie czytała, lecz pokazała swój wiersz, pełen kształtu, ruchu, ekspresji, rozrzucanych, trochę samotnych liter,  dłuższe sekwencje pantomimy słów, tańczący wiersz, ha, ha, wyglądało uroczo.
Ola też stanęła, zadebiutowała i z wrodzoną radością i wielką frajdą przeczytała dwa wiersze jak można widzieć czwartą rano.
Wiersze, które czytała Ola;

Czwarta nad ranem
Autor Wisława Szymborska

Godzina z nocy na dzień
Godzina z boku na bok
Godzina dla trzydziestoletnich
Godzina uprzątnięta pod kogutów pianie
Godzina, kiedy ziemia zapiera nas
Godzina, kiedy wieje od wygasłych gwiazd
Godzina a-czy-po-nas-nic-nie-pozostanie.
Godzina pusta.Głucha, czcza.
Dno wszystkich innych godzin.
Nikomu nie jest dobrze o czwartej nad ranem.
Jeśli mrówkom jest dobrze o czwartej nad ranem-
Pogratulujmy mrówkom.
I niech przyjdzie piąta, o ile mamy dalej żyć.

Polemika z wierszem Wisławy Szymborskiej Czwarta nad ranem
Autor; Ola

W letni czas, słońce zalewa
Przez szybę dachowego okna
Gorącym światłem błękit
Mojej sypialni, jasno!
Dotykając bosymi stopami
Miłej faktury białej wykładziny
Biorę wiklinowy koszyk
Pełen mandarynek
I z uśmiechem biegnę
Szukać w komputerze
Mojej wirtualnej miłości.
Dlatego Pani Wisławo
To nie godzina z nocy na dzień
Ani z boku na bok
Ani dla trzydziestoletnich
Ani pusta głucha, czcza,
Ani dno wszystkich godzin.
Dla mnie dobrze jest o czwartej nad ranem
Bo to czas nadziei na
Szczęśliwy dzień
A może nawet całe życie
Mimo, pomimo moich 50+

A Noemi cóż , mimo, pomimo, że miała najprawdziwszą duszę poety, widziała tylko otwierające się usta Oli i jej czarną sukienkę w haftowane kolorowe kwiaty. Ale nie trzeba się w ogóle tym martwić, najważniejsza jest  energia działania.  
A one jak to koleżanki, wypiły herbatę i pogratulowały sobie występu. Obie wyglądały na bardzo zadowolone.

I jeszcze przy okazji poetyckiego tematu, kiedy Ola nie miała męża i bardzo ją wkurzał brak określenia dla miłosnego partnera, innego niż kochanek, napisała też wiersz w tęsknocie za poczuciem bezpieczeństwa i klarownych sytuacji, też formalno-prawnych i romantycznych, sami oceńcie :-)))

Pani Wisława w życiorysie
ma zapisanych Panów dwóch
jeden mąż krótko I przyjaciel długo,
a drugi związany bez ślubu I mieszkania
/subtelni takich właśnie używają słów/
U mnie też w życiorysie
Panów dwóch /ja żyje, oni żyją/
jeden mąż i przyjaciel długo i z przerwami,
a drugi związany bez ślubu i mieszkania
dla seksu, śmiechu i rozmów o oddechu
ha, tak zwani ludzie nie mówią nic o miłości
mówią tylko “fajną jesteście parą”
ale słowo “para” ulatuje w biografii bez śladu



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz