podtytuł ; Oli od czwartej rano i inne wiersze
Ola na warsztatach,
projekcie działań z niepełnosprawnymi, poznała piękną głuchoniemą od urodzenia,
poetkę Noemi. Noemi zawsze przebywała z mężem, który był jej
przyjacielem. opiekunem, jej uszami i mową, tłumaczem świata. Nie potrafił
jednak być jej wyobraźnią. Ola to wie, bo kiedy zapytała Noemi jak w jej języku
pokaże, że drzewo ma dusze Noemi nie potrafiła pokazać, nie potrafił też
pokazać Noemi słowa "dusza" jej mąż.
Ola polubiła Noemi, chyba z
ciekawości na jej inny świat, a z resztą któż to wie. Któregoś dnia Noemi
zaprosiła Olę na spotkanie w Klubie Spisanych Myśli, gdzie każdy mógł
przeczytać spisaną myśl, swoją lub nie swoją.
W blasku świec na tle ekranu
migających świateł Noemi nie czytała, lecz pokazała swój wiersz, pełen
kształtu, ruchu, ekspresji, rozrzucanych, trochę samotnych liter, dłuższe
sekwencje pantomimy słów, tańczący wiersz, ha, ha, wyglądało uroczo.
Wiersze, które czytała
Ola;
Czwarta nad ranem
Autor Wisława Szymborska
Godzina z nocy na dzień
Godzina z boku na bok
Godzina dla trzydziestoletnich
Godzina uprzątnięta pod kogutów pianie
Godzina, kiedy ziemia zapiera nas
Godzina, kiedy wieje od wygasłych gwiazd
Godzina a-czy-po-nas-nic-nie-pozostanie.
Godzina pusta.Głucha, czcza.
Dno wszystkich innych godzin.
Nikomu nie jest dobrze o czwartej nad ranem.
Jeśli mrówkom jest dobrze o czwartej nad ranem-
Pogratulujmy mrówkom.
I niech przyjdzie piąta, o ile mamy dalej żyć.
Polemika z wierszem
Wisławy Szymborskiej Czwarta nad ranem
Autor; Ola
W letni czas, słońce zalewa
Przez szybę dachowego okna
Gorącym światłem błękit
Mojej sypialni, jasno!
Dotykając bosymi stopami
Miłej faktury białej wykładziny
Biorę wiklinowy koszyk
Pełen mandarynek
I z uśmiechem biegnę
Szukać w komputerze
Mojej wirtualnej miłości.
Dlatego Pani Wisławo
To nie godzina z nocy na dzień
Ani z boku na bok
Ani dla trzydziestoletnich
Ani pusta głucha, czcza,
Ani dno wszystkich godzin.
Dla mnie dobrze jest o czwartej nad ranem
Bo to czas nadziei na
Szczęśliwy dzień
A może nawet całe życie
Mimo, pomimo moich 50+
A Noemi cóż , mimo, pomimo, że
miała najprawdziwszą duszę poety, widziała tylko otwierające się usta Oli i jej
czarną sukienkę w haftowane kolorowe kwiaty. Ale nie trzeba się w ogóle tym
martwić, najważniejsza jest energia działania.
A one jak to koleżanki,
wypiły herbatę i pogratulowały sobie występu. Obie wyglądały na bardzo
zadowolone.
I jeszcze przy okazji poetyckiego tematu, kiedy Ola nie
miała męża i bardzo ją wkurzał brak określenia dla miłosnego partnera, innego
niż kochanek, napisała też wiersz w tęsknocie za poczuciem bezpieczeństwa i
klarownych sytuacji, też formalno-prawnych i romantycznych, sami oceńcie :-)))
Pani Wisława w życiorysie
ma zapisanych Panów
dwóch
jeden mąż krótko I przyjaciel
długo,
a drugi związany bez ślubu I mieszkania
/subtelni takich
właśnie używają słów/
U mnie też w życiorysie
Panów dwóch /ja żyje,
oni żyją/
jeden mąż i przyjaciel
długo i z przerwami,
a drugi związany bez ślubu i mieszkania
dla seksu, śmiechu i rozmów
o oddechu
ha, tak zwani ludzie nie
mówią nic o miłości
mówią tylko “fajną
jesteście parą”
ale słowo “para”
ulatuje w biografii bez śladu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz