czwartek, 31 marca 2016

104 PORADY OLI JAK WESOŁO I BEZKONFLIKTOWO PRZEŻYĆ INDYJSKĄ PRZYGODĘ- CZERWIEC 2014



104 porady Oli jak wesoło i bezkonfliktowo przeżyć indyjską przygodę - czerwiec 2014






1.     Pamiętajcie India, Ganga to kobiety, a hindusi to wyznawcy hinduizmu, mieszkańcy Indii to Indusi,
2.     Bądźcie w Indii Księciem i Księżniczką. Żądajcie stanowczo,               a będzie WAM dane, odmawiajcie stanowczo, a nie będziecie nagabywani,
3.     Uśmiechajcie się dużo i rozmawiajcie serdecznie, nawet jak nie wiecie o co chodzi,
4.     Chłopcu sprzedającemu na straganie powiedzcie, że ma wspaniałe owoce a dziewczynce, że ma śliczna bluzkę albo oczy,
5.     Targujcie się zdecydowanie, ustalajcie cenę konkretnie  pisząc ją na kartce albo na kalkulatorze, tak by nie było wątpliwości, że taka właśnie była ustalona,
6.     Starajcie się sami wybierać sprzedawcę, czy usługodawcę, a nie by on WAS wybierał,
7.     Szczególnie nie dajcie się osaczyć przez rikszarzy / znam wiele osób, które nie pojadą więcej do Indii, bo im rikszarze dali w kość/ Wybierajcie sami riksze, najlepiej czystą i rikszarza w czystej  i wyprasowanej koszuli / to moja metoda zawsze się sprawdzała/ strzeżcie się rikszarza co mówi, że jest uczciwy i nigdy nikogo nie oszukał, z takiej rikszy wysiadajcie od razu,
8.     Pamiętajcie wszystko jest co najmniej trzy razy tańsze niż w Polsce,
9.     Na lotnisku wymieńcie 100 dolarów, resztę w mieście docelowym gdy się zorientujecie gdzie jest najkorzystniejszy kurs,
10.  Zawsze noście  w osobnym miejscu /najlepiej w woreczku na szyi/ rozmienione 1000 rupii i płaćcie dokładnie tyle na ile się umówiliście,
11.  Przeliczając pieniądze na polskie, z rupii  obcinajcie jedno zero i dzielcie przez dwa,
12.  Tylko w sklepach spożywczych, aptekach, drogeriach  ceny są regulowane,
13.  Z brakiem drobnych pieniędzy  to taka zabawa, zwycięża ten, któremu bardziej zależy. Nie wiem na czym to polega, ale widziałam jak Indus walczył jak lew żeby nie wydać z 500 rupii, wreszcie się złamał, otworzył wielką szufladę pełną drobnych rupii,
14.  Jak wyczują w WAS turystę - nowicjusza oskubią bez litości,
15.  Zawsze przed kupnem ustalcie cenę,
16.  Dawajcie jałmużnę dopiero po miesiącu pobytu i zawsze temu, któremu macie ochotę i nie dlatego, że prosi,
17.  Bądźcie stanowczy we wszystkim
18.  Przez pierwszy tydzień jedzcie bardzo ostrożnie, najlepiej mało, ciasteczka i coca cole. Jak rozboli  WAS brzuch zróbcie jeden dzień głodówki, lewatywę jeśli potraficie,
19.  Po dwóch tygodniach w Indii  bez problemu z żołądkiem jedzcie wszystko na co macie ochotę, nawet na ulicy, wszystko jest tak ostro przyprawione, że zabija każdą bakterię czy wirusa,
20.  Nie zabierajcie żadnych kosmetyków, w Indiach jest cudowna firma Himalaya najlepsza na świecie, można kupić wszystko i wszędzie, do tego są ceny regulowane i nie trzeba się targować,
21.  Pijcie duuuużo, co najmniej dwa litry wody,
22.  Kupujcie wodę oryginalnie zamykaną, najlepiej firmy coca cola. Niech WAS to nie zwiedzie jestem przekonana, że i tak parę razy wypiłam w butelce wodę prosto z Gangi,
23.  Skorzystajcie z masaży ajurwedy, to cos fantastycznego,  spróbujcie u paru masażystów, żeby wybrać najlepszego, cena nie powinna być wyższa niż 30,00 zł., jeśli zamówicie więcej usług cena powinna spaść  o połowę,
24.  Kupujcie owoce i warzywa na straganie, w kolejności najtańsze banany  i mango, najdroższe jabłka, kupcie wielką miskę drewnianą i łyżki i róbcie sami sałatki ,
25.  Zakupy spożywcze róbcie w sklepie gdzie jest największa kolejka miejscowych, możecie sami otwierać lodówkę i wybierać towar,  cudowny ser panir z fermentowanego mleka /super do sałatek/ mleko, jogurt laasi,
26.  Kupcie sobie blender i róbcie sami laasi z mango, to coś pysznego, a indusi zawsze przesłodzą, mają bzika na punkcie cukru, laasi jest booosko odżywcze i orzeźwiające
27.  Nie zdziwcie się jak w cukiernicy w knajpce będzie tuzin mrówek, zachowajcie spokój i wygrzebcie cukier z między mrówek,
28.  Jeżeli w twoim pokoju będzie jaszczurka, cieszcie się, zje wszystkie komary i inne insekty,
29.  Jogurt laasi jest w lodówce w sklepie w niebieskim woreczku,
30.  Kupić jajek to mi się nie udało, może wy odkryjecie tajemnice gdzie są jajka, z autobusu widziałam  przewoźne fermy kurze składające się z klatek,
31.  Sałatki warzywne z takich samych warzyw  co u nas; czosnek , cebula, papryka, szpinak, pomidory, ogórki,  kupcie oliwę z oliwek, choć bardzo droga cudownie nadaje się do sałatek,
32.  Pamiętajcie to zielone na straganie to nie jest pietruszka tylko kolendra, jak ktoś jest uczulony na kolendrę  lub nie lubi jej smaku to ma przepieprzone, bo indusi dodają kolendrę do wszystkiego,
33.  Oczywiście możecie żywić się w knajpie, niech WAS nie przeraża brud, wszędzie jedzenie jest bezpieczne,
34.  Zawsze można zjeść  śniadanie kontynentalne; dwie grzanki z dżemem, dwa jajka  na twardo, sok pomarańczowy i kawę.
35.  Herbata z założenia jest z przyprawami i z mlekiem. Jeżeli chcesz wypić czystą herbatę bez mleka musisz się natrudzić,
36.  Mój ulubiony ser panir występuje w knajpkach w tysiącach postaci; w szpinaku, w sosie pomidorowym, w sosie grzybowym, w sosie śmietankowym z rodzynkami,  w bakłażanie, z grilla,                       i wielu innych,
37.  Z lekarstw weźcie z Polski tylko aspirynę, w Indii jest mnóstwo aptek z wspaniałymi lekami przeciw każdej chorobie, w razie problemów najlepszy lekarz ajurwedy, taki powyżej stu lat,
38.  Nie bierzcie żadnych ciuchów wszystko kupicie na miejscu, tanio               i z tkanin odpowiednich do klimatu, będziecie się lepiej czuć w miejscowych strojach, tak to już jest,
39.  Kupcie kolorowych tanich cukierków w Polsce i rozdajcie je dzieciom w Indii, róbcie to jednak jak niewidzialny  nindża, bo jak dzieciaki wyczują , że rozdajecie cukierki to się nie opędzicie,
40.  Zasłaniajcie nagie miejsca, noszenie krótkich spodni ZABRONIONE,
41.  Nie noście krzyżyków lub innych symboli religijnych,
42.  Witajjcie się nie podając  ręki,
43.  Nie dotykajcie się w miejscach publicznych, nie całujcie się,
44.  Jeżeli jesteście odpowiednio ubrani możecie wejść do każdej świątyni,
45.  Jak nie chcecie praktykować jogi u innych nauczycieli to chociaż zobaczcie  jak inni nauczyciele prowadzą jogę,
46.  Miejcie oczy szeroko otwarte i bądźcie czujni,
47.  Nie karmcie żadnych zwierząt, pamiętajcie, że małpy mogą być niebezpieczne, są nieobliczalne, lepiej je omijać,
48.  W razie ataku małp najlepszy jest kij bambusowy albo rzut w ich kierunku kamieniem lub innym przedmiotem /nie aparatem fotograficznym/.
49.  Małpa może zabrać  Tobie aparat fotograficzny lub inną rzecz nawet schowaną w torebce,
50.  Indus zawsze wszystko ma o co poprosisz i wszystko zrobi co tylko zechcesz, a z realizacją bywa różnie, on chce zarobić ponad wszystko, szczególnie bujną wyobraźnie mają przewodnicy opowiadają co im ślina na język przyniesie, a na końcu i tak zaprowadzą Was do znajomego drogiego sklepu,
51.  Możesz robić zdjęcia Indusom, oni uwielbiają  być fotografowani, uważają, że zdjęcie daje im nowe życie i tak pewnie jest,
52.  Opłaty za autobus to jedna rupia za kilometr,
53.  Najem jeepa, stoją przy dworcach autobusowych lub kolejowych, są 6 lub 12 osobowe, płaci się za samochód, więc im więcej ludzi tym lepiej, SIADAJCIE ZAWSZE TWARZĄ W KIERUNKU JAZDY,
54.  Nie bójcie się jazdy INDUSI TO NAJLEPSI KIEROWCY NA ŚWIECIE,
55.  Weźcie kalkulator,
56.  Podróż pociągiem jest kultowa, to wspaniały spektakl, nawet jak jedziesz kilkanaście godzin nie nudzisz się, koniecznie jedźcie pociągiem jeśli będzie taka okazja , kupowanie  biletu na pociąg jest jednak bardzo skomplikowane, nie udało mi się tego zrobić,
57.  Nie korzystaj nigdy z pomocy pośredników przy zakupie biletów, oszukają Ciebie, lepiej wykazać się zaradnością i kupić samemu,
58.  Zawsze siadaj na miejscu oznaczonym numerem zgodnie z biletem, nie wiadomo dlaczego mają na tym punkcie fioła               i potrafią być nieprzyjemni jak siedzisz nie tam gdzie trzeba,
59.  Nie jedź nigdy rikszą rowerową, będzie Tobie głupio, spocisz się z żenady, jakby Ciebie ktoś niósł w lektyce, socjalizm mam chyba we krwi /może to tylko mnie dotyczy/, ale w Indiach możesz się poczuć jak Biały Pan jak nigdzie na świecie /chociaż nie byłam w Afryce/,
60.  Nigdy nie trać zimnej krwi,
61.  Jak spotkasz się oko w oko z tygrysem spróbuj się z nim pobawić, nie okazuj strachu,
62.  Prawdziwy Baba nigdy nie weźmie pieniędzy za błogosławieństwo, opłacone błogosławieństwo i tak nie trafi do nieba,
63.  Strzeż się czarnych Babów potrafią rzucić klątwę z której trudno się wyzwolić,
64.  Żebrak któremu nie dasz datku też może rzucić klątwę, dobrze mieć amulet do obrony przed czarną magią,
65.  Jak nie rozumiecie o co pytają, to na pewno pytają skąd jesteście, zawsze bardzo ich raduje, że jesteście z Polski, choć pewnie nie mają pojęcia co znaczy, być z Polski,
66.  Ludzie są bardzo życzliwi, choć na oszustów trzeba uważać,
67.  Na upał noś przy sobie zawsze wodę, dobrze do niej dodać: liść mięty, imbir, wcisnąć sok z limonki,
68.  Limonka jest dobra na wszystko,
69.  PIJ DUŻO WODY!!!!!
70.  Uważajcie na krowie kupy, żeby nie wdepnąć, jest ich mnóstwo,
71.  Żeby nie odczuwać brzydkich zapachów noście na szyi naszyjnik z kwiatu jaśminu albo kup branzoletkę z drzewa sandałowego i ją wąchaj,
72.  System guzików w hotelu jest tajemniczy i skomplikowany. Przycisk na korytarzu przed pokojem włącza prąd w pokoju, zazwyczaj w całym pomieszczeniu jest mnóstwo przycisków, działają naprzemiennie i wymiennie, trzeba metodą prób i błędów rozszyfrować zagadkę, po miesiącu wszystko jest jasne, bo zawsze jest jakaś zasada,
73.  Kupcie sobie kredki dwustronne /maja odlotowe kolory/ i mandale do kolorowania, wejdźcie do księgarni KONIECZNIE, są przeróżne komiksy, kolorowanki, przepiękne karty do wróżenia i ze znakami tajemniczymi,
74.  Kolorujcie mandale to pomaga zrozumieć porządek wszechświata i niesamowicie uspokaja,
75.  Największe indyjskie opowieści epickie to Ramajana i Mahabharata, dobrze znać chociaż ich zasadnicza treść,  te opowieści dają ogromną wiedzę o sposobie pojmowania świata przez  indusów,
76.  Najwięcej jest w Indii wyznawców hinduizmu, dobrze poznać podstawowych bogów, chociaż jest  duży  luz, każdy może wymyślić sobie swojego bożka i jego historię,
77.  Hindusi  żegnają się trzymając się za uszy rękoma skrzyżowanymi i w klęku ze skrzyżowanymi nogami pokłaniają się,
78.  Kupcie sobie prosty instrument i wystukujcie rytm,
79.  Krowy uwielbiają arbuz,
80.  Pranie schnie przez minutę,
81.  Jeśli chcesz zamówić coś łagodnego to zamów Alu, to są ziemniaki,
82.  Zdarzają się indusi co nie lubią białych, nie obsłużą ciebie, będą udawali, że jesteś niewidzialny, nie przejmuj się, nie rób awantury, po prostu odejdź,
83.  To jest ich teren – dostosuj się,
84.  Udawajcie jak byście byli w Indii od zawsze, żółtodziób zostanie oskubany,
85.  Możesz usiąść w każdym miejscu i medytować, wzbudzisz tym szacunek,
86.  Pieniądze i dokumenty trzymać w pasku na brzuchu,
87.  Zrobić ksero paszportu do chmurki,
88.  Nie brać ze sobą nic wszystko się kupi,
89.  W razie męczącego upału siedzieć nago pod wentylatorem i jeść morele,
90.  Kapać się w akwenach w ubraniu,
91.  Psy i krowy można głaskać , małp nie,
92.  Zerknij czy to krowa czy byk,
93.  Nie ubieraj się na czerwono / byki !!!!/,
94.  Nie pal papierosów na ulicy,
95.  Trawkę można kupić od Babów,
96.  Babowie są pomarańczowi, biali i czarni. Pomarańczowi najprzyjaźniejsi,
97.  Konieczność wypełniania wszędzie rozbudowanych ankiet /hotele, lotniska/ , można wpisywać bzdury, nikt tego nie czyta,
98.  W każdym hotelu chcą ksero paszportu i wizy, zrób sobie kilka odbitek,
99.  Niesamowicie stresujący fakt, drzwi zewnętrzne od pokoju w hotelu można zamknąć od strony korytarza zasuwając ciężkie sztaby i niestety w większości okien kraty,
100.   Obejmowanie się dwóch mężczyzn i całowanie na ulicy jest akceptowane jako braterskie uczucie, dwie kobiety na ulicy nie mogą się dotknąć,
101.   Warto kupić kartę do rozmów telefonicznych wychodzą za grosze, żądają jednak dokumentu z adresem zamieszkania, zrób sobie ksero dowodu,
102.   Wszędzie możesz wejść bez problemu, a jak jesteś ubrany na biało to na prawdę wszędzie,
103.   Nie wiem nic o seksie w Indii, mam partnera w Polsce, którego bardzo kocham,
104.   Wspaniałej Indyjskiej przygody życzy Ola






środa, 23 marca 2016

ROZWÓD AKCJA MAJ 2014R. RETROSPEKCJA MAJ 2004R.



ROZWÓD akcja maj 2014r. retrospekcja maj 2004r.
napisano; 18 marca 2016 roku dom Oli i trochę wcześniej też

   

Był piękny majowy dzień. Ola szła sprężystym krokiem rasowej pani mecenas, przestronnymi i przewiewnymi korytarzami, stukając obcasami po rozświetlonej promieniami słońca nowiutkiej podłodze sądu okręgowego. W ręce trzymała hipsterską, wytartą, skórzaną, wielką teczkę. Czerwone spodnium od Ralpha Laurena dodawało jej pewności siebie jako kobiecie i prawnikowi, mimo, że przejęte z "wydawki" od jej bogatej przyjaciółki, a nie kupione w eleganckim butiku.
   Dzisiejsza rozprawa powinna odbyć się rutynowo, rozwód bez orzekania o winie. Nie lubiła spraw rodzinnych, ale od czasu gdy prowadziła jednoosobowo kancelarie, ze względów finansowych przyjmowała wszystkie sprawy jak leci. Tutaj reprezentowała żonę, która zainicjonowala sprawę, choć przy ugodzie między stronami nie miało to istotnego znaczenia.
To było zlecenie w stylu "mało pracy dużo kasy".
                         #  #  #

   Ujrzała ich z daleka. Rzucali się w oczy dorodnością urody,  młodości, wykształcenia. Mimo odmienności koloru włosów, oczu , postawy , wydawali się bardzo do siebie podobni, jak często ludzie, którzy są w związku  od lat . Ona wibrująca ostrą energią, przystojna blondynka, mimo młodego wieku znana prawniczka z prestiżowej kancelarii, on nonszalancko urodziwy brunet, dusza artystyczna, kulturoznawca, prawie bezrobotny. Obydwoje mocno poruszeni, lecz odmiennie, ona formalno-prawnie, on emocjonalnie. 
   Witając się z nią Ola poczuła wyraźny chłód jej dłoni. 
"Pani mecenas, mąż wniosł wczoraj do sądu pismo, w którym oświadczył, że mnie kocha i nie chce rozwodu, ja z nim rozmawiałam, teraz on wycofuje się z tego, godzi się na rozwód, jak dotychczas. No powiedz pani mecenas, że się z tamtego wycofałeś" mówiła jednocześnie do Oli i do niego, głosem pewnym siebie, dominującym, z nutką rozdrażnienia. On potwierdził kiwnięciem głowy. Był zabójczo przystojny i do tego w dżinsach i czarnym golfie, jak Alan Delon, w którym kochała się dziesięcioletnia Ola. Stał chmurny, z opadającym na czoło ciemnym kosmykiem włosów, opierając się o ściane, brakowało jedynie puszczającego dymek gitanesa w ustach. Ona patrząc na niego trochę jak na niesubordynowanego chłopaka zestrofowała "wyjmij ręce z kieszeni tu jest sąd". Ola zadziwiła się wewnętrznie, za chwilę wobec prawa staną się obcymi ludźmi, a ona chce mieć władzę nawet w szczegółach jego zachowania. 
Wzruszył ramionami i odszedł na bok. Trzymał ciągle ręce w kieszeni, co u Anglików na przykład dodaje klasy, a nie świadczy o lekceważeniu. 
   Cała ta sytuacja przerastała ich. 
   Otworzyły się drzwi, protokolant wywołał sprawę. Ona przeciwko on. Niby zgodnie, a jednak zawsze ktoś przeciwko komuś, takie procedury. Weszli wszyscy. Za wysokim stołem siedziało trzech dostojnych sędziów.  
   Sędzia centralny, najważniejszy, zrócił się do niego "taak i tutaj widzę raz pan napisał, że zgadza sie na rozwód, potem, że kocha pan żonę i chce jeszcze spróbować ratować związek, potem, że to było chwilowe,i nie wiem, no cóż, tak  nie może być. Wczoraj kocha, dzisiaj nie kocha,a jutro będzie pan chciał wszystko odwołać. Więc teraz zachowa się pan poważnie i z całą odpowiedzialnością zdecydowanym głosem, bez żadnych wątpliwości, patrząc mi w oczy powie pan, że nastąpił u pana całkowity zanik uczuć. Inaczej ja rozwodu nie orzekne". 
   Ola zobaczyła, a nawet poczuła fale czerwonego gorąca, która powędrowała od jego stóp do czubka głowy, zacisnął palce do białości na oparciu mównicy, jednocześnie podniósł oczy w kierunku nieba jakby tam szukał podpowiedzi, cofnął się dwa kroki, zamachał rękoma jakby miał odfrunąć i tym uniknąć ostatecznej decyzji. 
Chwila, która trwała wieczność. A potem jak z czeluści wydobył sie chrapliwy, zdecydowany, męski głos "Tak, całkowity zanik uczuć". Wszyscy odetchnęli. Wyrok zapadł. 
Tylko Ola poczuła jak łzy kapią jej po policzkach i skapują na starą, nadwyreżoną zębem czasu togę. Jak echo usłyszała swój głos, sprzed 10 lat, na tej samej sali, z tym samym sędzią. "Tak, całkowity zanik uczuć". 
I wtedy Ola , w myślach, obiecała samej sobie solennie, że od dnia emerytury żadnych już rozwodów, ani zawodowo, ani prywatnie.